Kilka godzin trwała akcja służb przed ambasadą Belgii w Warszawie, gdzie z nieznanych przyczyn kobieta zabarykadowała się w aucie. - To osoba w kryzysie. Zaopiekowali się nią medycy - mówi Wirtualnej Polsce policjant stołecznej komendy.
Jak podaje Miejski Reporter, kobieta w ciągu dnia jeździła autem marki Land Rover Discovery w rejonie Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, a następnie Pałacu Prezydenckiego. Na koniec zatrzymała się przed wejściem do Ambasady Królestwa Belgii na ulicy Senatorskiej i zabarykadowała się w pojeździe.
Zobacz także:
Tajemniczy wypadek w Niemczech. Polacy uciekli do lasu
Komenda Stołeczna Policji potwierdza, że w środę po południu (12 marca) mundurowi dostali wezwanie do interwencji przy ulicy Senatorskiej. Z kobietą, jak słyszymy od zespołu prasowego KSP, nie było logicznego kontaktu.
Z uwagi na miejsce interwencji i zagrożenie terrorystyczne do akcji zaangażowane zostały znaczne siły i środki. Ściągnięta została grupa policyjnych negocjatorów, przewodnik z psem i pogotowie ratunkowe.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Po kilku godzinach negocjacji z kobietą w wieku 50+ akcja przed ambasadą została zakończona. Z nieoficjalnych informacji wynika, że kobieta cierpi na zaburzenia schizofreniczne.
- Po godzinie 16 działania zostały zakończone. Najważniejsze, że nikt nie ucierpiał, nikomu nic się nie stało. Kobietą w kryzysie zajęli się ratownicy medyczni, którzy przetransportowali ją do szpitala - poinformował zespół prasowy komendy stołecznej.
Poseł PiS: Matecki trafił do szpitala
Źródło: Miejski Reporter / Wirtualna Polska
Czytaj także:
Młodzieżówka SLD: pod Pałacem "nielegalne zgromadzenie"
Dymisja wiceszefa policji w Warszawie. Wydano oświadczenie
Śledztwo po zatrzymaniu w Pałacu Prezydenckim. Policja komentuje
2025-03-12T17:10:17Z